Kiedyś postrzegane jako obiecująca alternatywa dla silników benzynowych i diesla, samochody na wodór dziś przeżywają trudne czasy. Czy technologia na wodór ma szansę przetrwać? Obecne tendencje wskazują, że raczej nie.
Targi samochodowe IAA 2019 w Frankfurcie jedynie potwierdziły dominację samochodów elektrycznych. Gdy większość firm samochodowych prezentowała elektryki, pojazdy na wodór były skazane na drugi plan. Zainteresowanie nimi? Praktycznie zerowe.
VW wprowadziło do oferty ID3 o futurystycznym wyglądzie, a Porsche zaprezentowało Taycan – oba modele w pełni elektryczne. Wydaje się, że przemysł samochodowy postawił wszystko na karty pojazdów z baterią. Mimo to wciąż krążą mity dotyczące samochodów elektrycznych, które budzą wiele kontrowersji. Niewiele osób kwestionujących elektromobilność decyduje się jednak na wodór.
Dekady temu wodór był postrzegany jako przyszłość. Elektromobilność stanęła w miejscu z powodu braku infrastruktury ładowania i niskiego zasięgu. Wielu producentów postawiło wówczas na technologię wodorową. Dziś, w 2020 roku, ślad po tych inwestycjach ginie.
Nawet przemysł zaczyna odwracać się od wodoru. Dyrektor VW, Herbert Diess, nazwał auta na wodór prezentowane przez BMW „niezbyt rozsądnym” pomysłem.

Co więcej, podczas różnych targów samochodowych, auta wodorowe odgrywają marginalną rolę. BMW i Hyundai prezentowały swoje modele, ale były one ledwo zauważalne wśród innych.
BMW twierdzi, że przyszłość leży w samochodach na baterie. Firma chce pokazać, że potrafi tworzyć auta na wodór, ale nie zamierza się na nich skupiać.
Mercedes również stawia na wodór, ale ich model GLC F-Cell jest dostępny tylko dla wybranych klientów i to w niewielkiej liczbie.
Globalnie rzecz biorąc, większość producentów samochodów nie inwestuje w technologię wodorową. Toyota, choć jest pionierem w tej dziedzinie, zrezygnowała z prezentacji na IAA. Honda, z kolei, postawiła na elektrycznego Hondę E. Również chińscy producenci samochodów, tak ważni na rynku, koncentrują się na elektromobilności.
W Niemczech zarejestrowanych jest zaledwie 386 samochodów na wodór. W porównaniu do ogólnej liczby pojazdów to jedynie 0,0006%. Tymczasem udział elektromobilności wynosi 0,2% i nadal rośnie.
Produkcja wodoru jest kosztowna i związana z emisją CO2. Energetyczna efektywność aut na wodór jest znacznie niższa w porównaniu do elektromobilności. W związku z tym, można uznać technologię wodorową za schyłkową w kontekście przemysłu motoryzacyjnego.